Oddaj swe zmysły Chaosowi...
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Wstąp do Nas a sam Chaos umili Ci czas
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Przetwórnia

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Paź 18, 2012 7:44 pm

Przetwórnia C5a73f97048221f5879798e94443af50_content_large
Nie tak małe i nie tak przyjazne pomieszczenie. Zresztą "przyjacielskość" ów miejsca zależy od punktu widzenia.
Ten pokoik jest jednym z ulubionych w całej swej "posiadłości". Ma z nim wiele wspomnień i to bardzo miłych. Pomieszczenie samo w sobie powstało z pracy Krasnoludów. Gdyby ktoś się zainteresował; czemu to ich nigdzie nie można znaleźć.
Sama machina by była najlepszą z odpowiedzi.
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyWto Paź 23, 2012 7:32 pm

Pojawił się w niej i już przywitał go sługa. Sługą tym był jego "wytwór" który został stworzony by obsługiwać "maszynę" na jego ucieszenie. Zajmował się też sprowadzonymi na rzeź istotami. Musieli przecież godnie się reprezentować. Chłopiec bardzo lubił, gdy oni tuż przed zmienieniem konsystencji ze stałej na ciekłą byli kuszący.
Kaos zasiadł w fotelu wygodnie i przyglądał się podstawionym istotą. Chciał kogoś sobie znaleźć do zabawy; lecz jak zwykle nie było nikogo. Przekręcił głowę na bok i westchnął.
-panie czy raczysz wybrać sobie pierwszą ofiarę Twej niegodziwości...
Sługa spytał i podszedł do uszykowanego "mięsa". Chłopiec uśmiechnął się i wskazał na istotę, która wyglądała na zdrową i silną.
-z tego wytnij mi podudzie i zostaw na kolacje a resztę przemiel.
W jego słowach jawiło się rozbawienie. Po chwili uśmiechnął się szerzej gdy to ofiara zaczęła wierzgać. Trafiła do maszyny, która kręcona była "ręcznie"; aczkolwiek sterowana była czasem przez sługę a czasem przez samego Kaosa. Nieszczęśnik izaczął wydawać z siebie dźwięki które nie były do opisania. Sam "mięsny instrument" raczył uszy władcy najwyższą jakością dźwięków.
-ach muzyka dla ucha...
Stwierdził gdy w akustycznym pomieszczeniu rozległy się krzyki i pierwsze łamanie kości. Po chwili było zgrzytanie które mówiło iż się rozdrabniają. Cały "zabieg" trwał długo, bowiem chłopiec delektował się nim.
Gdy pod nos został mu podany posiłek, zaśmiał się i zaczął jeść. Ta cała atmosfera wzbudzała w nim apetyt, więc jadł przy tych którzy jeszcze żyli. Oni karmili go sobą a on karmił ich strachem i wieloma uczuciami. Uczuciami które tuż przed śmiercią przyszło im przeżyć.
Kończąc posiłek spoglądnął na kleistą, obślizgłą posokę; która trafiała do innego miejsca. Teraz nie miał ochoty tam iść. Wolał jeszcze posiedzieć. Posłuchać i nakarmić swe zmysły.

Gdy znudziło go przebywanie w tym miejscu powstał i od tak zniknął.

[z.t]
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Paź 25, 2012 12:36 pm

I znów tu trafił. Przyjaciel poderwał się w powietrze i zasiadł na swym miejscu. Miejscem tym był powyginany ostry pręt. Kaos mógł mu stworzyć coś innego, coś bardziej godnego jego istnienia. Ptaszysko jednak za każdym razem wybierało ten pręt więc tak już zostało.
Dzisiaj jego wytwór był bledszy. Możliwe iż sam chłopiec tracił siły. No cóż. Ciągle otoczony własnym sobą bowiem przez Ciemność posiadał wszystkich "przyjaciół". Były to ptaki i wszystko to co udało mu się stworzyć. Był już tym wszystkim znudzony.
Tak też spojrzał na machinę która miała go rozbawić. Dziwne stwierdzenie gdyż to był najbardziej chaotyczny twór który nie powstał z jego rąk.
-dzisiaj najchętniej bym tam wsadził tego mężczyznę i osobiście kręcił korbką.
Rzekł do towarzysza który tylko skinął w zrozumieniu głową. Zastanawiał się czy może dziś będzie miał szczęście i znajdzie sobie kogoś kto zabawi go swą osobą. Zawsze miał taką nadzieję. Zawsze też wątpił w to iż wytrzyma z nim i że sam będzie w stanie wytrzymać czyjeś towarzystwo. Pytanie było kogo szukał? Możliwości było wiele. Zabaweczka czy też pieseczek który ciągle za nim chodzi i... i no właśnie co.
Chłopak westchnął do swych myśli i rozsiadł się wygodnie w fotelu. Już za chwilę miał dać znać by wprowadzeni zostali ci których wyłapali. Z tych łapanek było różnie. Czasem i pan ze sługą swym trafiał i razem z nim został zmielony. Ach to takie romantyczne. Pan i sługa.
-wprowadź złapanych.
Zwrócił się do swego tworu a on otworzył wrota by mogli wyjść i ustawić się przed Panem Chaosu.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Paź 25, 2012 12:53 pm

Nekui obudził się sam w ciemnym pomieszczeniu.Ostatnie co pamiętał to był targ niewolników i jego Pan targujący się o niego a potem senność i...nic.Nie pamiętał co się z nim działo a teraz czuł tylko przejmujące zimno i strach...Strach przed nieznanym.Próbował się poruszyć ale coś krępowało jego ruchy.Było to mocne łańcuchy.Był tak skuty że nie mógł bezpiecznie zmienić się w psa. Wytężył umysł szukając przyjaznego stworzenia.Wyczuwał tylko niezbyt gadatliwe mchy.Żadnego zwierzęcia żeby mu pomógł. Ostatkiem sił przemienił się w części i w jego nozdrza uderzył ostry zapach potu,krwi i stali.Jego uszy wychwyciły dźwięk wielkiej maszynerii-Gdzie ja się znalazłem...-szepnął ze strachem i w tym momencie otworzyły się drzwi zalewając komnatę światłem.Wówczas zobaczył również inne istoty skute razem z nim. I zdał sobie sprawę że jest nagi.Zadrżał słysząc chrapliwy głos popędzający ich. Ze strachem ruszył za resztą czujnie rozglądając się dookoła strzygąc uszami na boki wychwytując mnóstwo dziwnych dźwięków. I w tym momencie zobaczył Pana...Boga...sam nie widział kogo ale na jego widok jego umysł zląkł się przed jego potęgą.Położył po sobie uszy zdając sobie sprawę że nie wyjdzie z tego cało. Zaskomlał cicho i szarpnął rękami.Nie chciał umierać...nie tutaj i nie w taki sposób.
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Paź 25, 2012 1:23 pm

Kaos przyglądnął się którzy po kolei wychodzili z pomieszczenia. Byli to piękni mężczyźni, młodzieńcy a nawet i dzieci. Jego wzrok zatrzymał się na młodzieńcze który zapewne miał wilka we krwi.
-co ty mi tu przyprowadzasz...
Odparł to tonem który mroził krew. Był wściekły iż nawet tutaj spotyka się z niesubordynacją. Przecież jasno się określił; "Żadnych psowatych" . Był rozdrażniony przez to całe spotkanie. Nie sądził iż się pomyli lecz dowiedział się iż nawet on ma prawo się pomylić. Zresztą nikt nie musi o tym wiedzieć.
"Wytwór" pośpiesznie zajął się chłopcem przytrzymując go tak by nie sypał sierścią na lewo i prawo. Kaos spoglądnął na niego jak i na resztę istnień. Miał ochotę zabić wszystkich lecz nie przemieli chłopaka; bo to nie był ten dzień.
Ruchem dłoni rozkazał by rozkuł dwie istoty magicznie. Można było się ucieszyć iż to koniec i zostaną uwolnieni. Chłopak tylko na to czekał jak dojdzie do nich nadzieja. Po chwili zostali strąceni do dziury.
-uruchomić machinę.
Rzekł donośnym tonem. Chociaż wyglądał jak dzieciak potrafił mieć ten ton. Ton który mroził krew i zapowiadał najgorsze. Po chwili z wnętrza machiny rozległ się krzyk i pierwszy dźwięk łamanych kości. Ac ta muzyka dla ucha Kaosa. Można powiedzieć iż rozluźniał się. Zamknął oczy po chwili wsłuchując się jak to istnienia zostają przerobione. Ciekawe były szklane rury. Jedną z nich zaczęły się przemieszczać włosy ofiar. Ciekawe było gdzie trafiało. Druga rura zaczęła działać na wyobraźnie bowiem po chwili zaczęła płynąć w niej szkarłatna maź. Inni jak to zobaczyli zaczęli się szarpać i błagać o życie. Lecz i oni w krótkim czasie tam wpadli.
Teraz został tylko chłopiec. Który miał szczęście w nieszczęściu bowiem dziś nie był "czas" na mielenie psowatych. Ten czas zależny był od siedzącego chłopca. Chłopca który wsłuchiwał się w te "piękne" dźwięki.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Paź 25, 2012 2:36 pm

Przerażony widokiem innych więźniów skulił się w sobie bojąc się o własną skórę.Widząc niezadowolenie Pana na swój widok położył po sobie uszy i stał nieruchomo nie chcąc by ten zobaczył tatuaż na jego barku i nie chcąc dodatkowo się narazić.Kręcił głową chcąc pozbyć się z głowy okropnych wrzasków i trząsł się cały na myśl o tym co może się z nim stać skoro ominął go los taki jak wszystkich innych. Z rozpaczą słuchał krzyków nie mogąc zasłonić nadwrażliwych uszu.Przez nie dokładnie słyszał najcichszy dźwięk i zgrzyt łamanych kości wwiercał mu się w mózg.Skomlał cicho chcąc by to ustało. Gdy w końcu okropne dźwięki ustały ośmielił się spojrzeć na Władcę swoimi żółtymi ślepkami i musiał przyznać że nietypowo wyglądał jednak był piękny.Nieśpiesznie zlustrował całą jego sylwetkę,i odważył się nawet spojrzeć mu w oczy...z czystej ciekawości wpatrywał się w niego ze strachem.
-C-co...ze mną będzie...?-zapytał cicho zbierając się na odwagę i nie mogąc oderwać od niego zafascynowanego wzroku. Bał się,jednak czuł że musi na niego patrzeć.Z fascynacją patrzył na jego twarz chłonąc widok postaci władczej,groźnej i pięknej jednocześnie
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Paź 25, 2012 3:10 pm

Kaos przyglądał się chłopcu z ciekawością. Nieznacznie bawił go ten skowyt. Dodawał temu miejscu dramaturgii. Dla niego było to dość urocze więc nasłuchiwał gdy to wszystko się łączyło w piękną całość.
Cała zawartość "maszynki do mięsa" oddaliła się w inne, równie piękne miejsce. Młodzieniec wraz z nastaniem ciszy otworzył swe oczy. Po krótkim czasie do jego uszu doszło pytanie więc spoglądnął się na niego wnikliwiej. Czy ma mu powiedzieć iż jest bezpieczny do czasu w którym będzie łapanka na wilkołaki. Sam nie wiedział. Nie zwracał uwagi na jego ciało. Aby było zabawniej wyciągnął przed siebie dłoń i odział go w szatę godną sługi. Jego sługi.
ta szybka decyzja nie była niczym poparta.
-zostaniesz... a jak chcesz to odejdziesz...
Jego ton był spokojny. No cóż... uspokoił się przez jego piski. To była dla niego niczym muzyka. Teraz zwracał mu wolność do czasu gdy będzie miał zamiar urządzić łapankę na wilkołaki.
Sam Kaos nie był pewny. Zresztą bycie czegokolwiek pewnego; nie leżała w jego naturze. Nie chciał by szczeniak bawił tu dłużej. Mógł zmienić zdanie. Zawsze to robił lecz teraz chciał zobaczyć jak zareaguje na wieść o wolności. Przecież nikt by nie chciał przebywać z tyranem w jednym pomieszczeniu. Gdzie swąd bólu i śmierci nie jest obcy.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Paź 25, 2012 3:27 pm

Spojrzał niepewnie na swoje ubranie,następnie skierował wzrok na mężczyzne...a raczej chłopca przed nim.Zatrząsł się rozważając jego słowa.Miałby wrócić mu wolność? Ale jak? Nie da się tego zrobić...ktokolwiek z wilczego klanu gdy zobaczy tatuaż uzna że uciekł od Pana i wymierzy mu chłostę.A jeśli jednak...gdzie pójdzie...nie ma rodziny i nie umie nic poza służalczym oddaniem i ziołolecznictwem...a sam nie da rady się utrzymać i o siebie zadbać...zawsze ktoś robił to za niego. Nekui od zawsze był sługą...niewolnikiem...nie umiał by się odnaleźć w wolnym świecie.Zadrżał ze strachu i skulił się myśląc intensywnie. Drugą opcją było zostanie z nowym Panem i służenie mu.Ale czego mógłby się spodziewać po osobie która z wyraźnym zadowoleniem zesłała mnóstwo istnień na stracenie? Czy nie znaczyło by to tyle co śmierć? Myślał intensywnie zagryzając wargi. W jego głowie toczyła się zaciekła batalia. Po niedługim czasie uniósł głowę-Z-zostanę z tobą...Panie...-jęknął wystraszony. Wybrał dla siebie lepszą,miał nadzieję opcję. Wolał służyć i żeby ktoś nad nim sprawował kontrolę niż żeby miał pozostać wolny samemu sobie. Po tak długim czasie wolność przerażała go bardziej od śmierci.
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Paź 25, 2012 3:46 pm

Kaos nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Słysząc te słowa... tą treść. Czy ten chłopiec oszalał. Przecież sam młodzieniec nie był przygotowany na sługę z krwi i kości. Zawsze były to jego własne twory powstałe z jego własnej Ciemności. Nie obchodziło go nic... nie wołały jeść czy też nie narzekały a tu. Ten chłopak wywrócił mu świat a raczej zachwiał "stabilne" istnienie. Jakkolwiek stabilnym może być chaos.
-mówisz iż pragniesz zostać ...
Stwierdził i uśmiechnął się tak, jak to on potrafił. Nienaturalnie ukazując ów Ciemność z której to został stworzony. Policzki które popękały wyglądały strasznie. Można było stwierdzić iż jest to uśmiech psychopaty. Uśmiech który nie mówi nic. Tak samo prawdziwy jak i zatopiony w niedopowiedzeniach.
Po chwili powstał i podszedł do niego. Gdy był na wysokości chłopca strzelił tym swym cienkim ogonem jak z bicza. Czy chciał go przestraszyć? Możliwe iz chciał zobaczyć jego reakcje. Po chwili uśmiech znikł a na twarzy jawiła się powaga.
-powiedz więc... co będziesz jeść co pić i gdzie spać
Spytał zachowując powagę i w swym tonie głosu. Ciekawiła go odpowiedź. To była dla niego nowość. O tak a on kochał nowości. Nienawidził nudy a przepuszczał iż pojawienie sie chłopca ją wykruszy.
-a i jeszcze jedno... nie będę mógł się tobą zajmować... sam wiesz... obowiązki
Stwierdził z cichym westchnieniem.
-co wówczas...
Kolejne pytanie. teraz tylko czekał na odpowiedzi by zadecydować i mieć pewność.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Paź 25, 2012 4:11 pm

Zadrżał ze strachu widząc ten uśmiech.Postać chłopca była ucieleśnieniem wszystkich jego koszmarów...Nieprzewidywalny,brutalny i przerażający.Pisnął,podskakując gdy usłyszał trzask jednak widząc że nic mu nie grozi uspokoił się.Podniósł niepewnie wzrok
-Zostanę z tobą...tak chcę i tak zrobię...-jęknął patrząc mu hardo w oczy mimo strachu jaki go przepełniał.
-Będę jadł co mi dasz,pił co dostanę i spał blisko twego łoża gotowy na każde twe skinienie Panie...-powiedział służalczo padając przed nim na kolana-Od dziś moim cele będzie spełnianie twoich kaprysów...m-moje ciało...cały ja należę do ciebie...Zrobię wszystko co mi rozkarzesz....Gdy ciebie nie będzie będę czekał na twój powrót gotowy ułagodzić twoje smutki i przywitać cię w twoim domostwie-mówił pewnym głosem,patrząc mu w oczy ze szczerością w spojrzeniu. Bał się tego co może go tu czekać,ale i tak wolał to od zostawienia go samopas. Poza tym wyczuwał w tym osobniku smutek i żal. I z nie znanych sobie przyczyn chciał zmienić ten stan. Pragnął zobaczyć jak wygląda uśmiechając się szczerze. Zapragnął towarzyszyć mu we wszystkim co będzie robił i z każdą minutą patrzenia w te smutne oczy coraz bardziej tego pragnął-Będę twoim sługą,niewolnikiem,psem.Dla ciebie zostanę przyjacielem,prostytutką,kochankiem. Każde twoje słowo będzie dla mnie muzyką a każdy gest tańcem. Zostanę z tobą i sprawię że się uśmiechniesz...-ostatnie słowa wyszeptał ledwie dosłyszalnie,bojąc się reakcji na nie ale czując że musi je powiedzieć.
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Paź 25, 2012 5:27 pm

Nie słowa a zachowanie chłopca go ucieszyły. Był bowiem pierwszym który zachował się w ten sposób. Wyczuwał szczerość w każdym ze słów a on potrafił ją wyczuć. Zastanawiał się tylko czy jest na to przygotowany. No cóż... lubił wyzwania jak i zabawę.
Jedyne co go rozweseliło to fakt iż ten zje wszystko. To ułatwiało mu sprawę bowiem może mu zostawiać mięso przerobionych istnień. Taka dieta wzmocni go. Czyżby w swej głowie planował uczynić go potworem? Może... tak a może nie. Zresztą ten chłopiec nie będzie się z nim nudził. Nie gdy jest kierowany emocjami.
W pewnej chwili do jego umysłu dotarła wiadomość. Pewne stwierdzenie na które chciał znać odpowiedź. Wyciągnął więc swą dłoń i pomógł mu wstać. Przy okazji mógł zobaczyć czy jego dotyk czuje. Oczywiście, nie czół. Była puki co tylko jedna istota której dotyk mógł czuć.
"A więc tylko Jeźdźcy"-pomyślał zastanawiając się nad tym dlaczego nie czuje dotyku. Możliwe iż właśnie to sprawiało iż stawał się tyranem; nie podobnym sobie. Z drugiej strony nie wiadomo było jaki on jest. Zresztą nikogo nie obchodziło co czuje i co chce... zresztą sam nie wiedział więc tak jakoś istniał.
Nie miał celu i nie zamierzał go szukać. Bał się iż go tak naprawdę nie ma. Ale cii to inna historia.
-byłbym zapomniał
Rzekł naprowadzając jego twarz w ten sposób by móc mu spojrzeć w oczy.
-nigdy nie dojdzie do naruszenia relacji pan- sługa więc nie zakochuj mi się tu
To zdanie wypowiedział groteskowo. Zawsze mówił prawdę bowiem to ona najbardziej go bawiła. Podobało się w niej to iż potrafi ranić. Czasem podobały mu się reakcje na nią. Teraz czekał na taką.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Paź 25, 2012 5:54 pm

Zadrżał czując jego dłoń.O dziwo jego dotyk był przyjemny.Spojrzał mu ufnie w oczy obserwując wszystkie uczucia jakie wyrażały. W jego spojrzeniu jednak przeważał smutek i samotność.I patrząc tak,Nekui postanowił wygnać z nich te nieprzyjemne uczucia i zastąpić je lepszymi,przyjemniejszymi.Jednak gdy usłyszał jego słowa przełknął ciężko ślinę i kiwnął głową na znak że rozumie.Sam wilk nie znał innych relacji niż Pan-sługa.Zawsze był poniewierany i wykorzystywany i nie znał innych uczuć poza lojalnością i oddaniem. Niepewny na co może sobie pozwolić polizał jego dłoń w geście oddanie patrząc mu bez takiego jak wcześniej strachu w oczy.Szarpnął kajdanami chcąc się uwolnić od ich ciężaru i poruszył się. Strój który dostał nie należał do najwygodniejszych ale nie będzie narzekał.Nauczono go że jemu nie można.Od małego wpajano mu zasadę "Pan ma zawsze rację a pies siedzi cicho po pożałuje".I ta zasada była jego mottem. Zawsze robił dokładnie to co chciał Pan i nigdy się nie sprzeciwiał. Wszyscy mówili że jest dobrze wytresowany przez co często zmieniał właścicieli bo każdy chciał go mieć.A on sam uważał że w ten sposób uszczęśliwia innych i to mu wystarczało.Był posłusznym psem z własnej woli
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyPią Paź 26, 2012 7:13 am

Kaos miał nadzieję nie być złym Panem. No cóż. Był czasami porywczy a jego uchy były chaotyczne. Teraz patrząc na niego. Patrząc w jego oczy aż zrobiło mu się niedobrze od tej słodyczy.
-niechaj pomyśle...
Rzucił od tak; zastanawiając się gdzie tu znaleźć mu miejsce. Miał wiele przestrzeni i o dziwo niewiele miejsca. Wiedział jedno i jednego był pewien. Nigdy nie wprowadzać go do sypialni. Chociaż ten miał ufne spojrzenie do niego to on trzymał się na dystans.
-w sali tronowej będzie miejsce na twe leże
Rzekł spokojnie lecz już nie patrząc na niego. Nie chciał widzieć słodyczy. Za taki wzrok zabijał. Nie uznawał niczego dobrego. Można powiedzieć iż na dobro był uczulony. Sama sala tronowa była dość obszerna. Niekiedy sam władca się śmiał iż potrzebuje mapy by dojść do tronu. Myśląc o mapie ta pojawiła się w jego dłoni. Było na niej pomieszczenia gdzie może wejść a gdzie nie. Nie zaznaczył na niej swej sypialni bowiem był ostrożny. Zresztą "Te" drzwi były nie do zauważenia.
-teraz nie będziesz się gubił
Odparł i wręczył mu mapę. Nie robił tego w dobrej intencji jakby sobie ktoś pomyślał. Kaos nie lubił jak się kręcą się niepotrzebnie. Szczególnie ten psiak powinien być posłuszny ze względu na Przewodnika. Zresztą wilczek musi godnie reprezentować swego pana. Bądź co bądź młodzieniec nie mógł sobie pozwolić na krzywe komentarze i szydzący wzrok. Chociaż tak naprawdę nie obchodziło go to. Chłód jego tonu tak jak i myśli dał się poczuć. W głowie miał inne sprawy... zbyt wiele spraw które nie posiadają rozwiązania. Choć na twarzy władcy malowała się powaga to on śmiał się żałośnie w swej myśli.
Po chwili dotknął swą dłonią przepaski na oku i westchnął. Sam był tajemnicą. Wszyscy wiedzieli tyle na ile on pozwolił. Przyjęło się miano iż jest szaleńcem i na takim mianie się zatrzymał. Czy był nim naprawdę? Kto wie. Zresztą czasy były jego czasami w które niewiele istnień wierzyło. Czy się tym przejmował? Nie raczej nie. Nie czuł potrzeby zagłębiania się w ten temat choć często się łapał na tych chwilach ciszy i zadumy. Czasach w których nie czerpał przyjemności z zabawy tylko uczył się. Obowiązki pomału zaczynały być ważniejsze. Ale przecież był dzieckiem. Dzieckiem które nigdy nie zazna dzieciństwa i które jest zmuszone dorosnąć. Tak naprawdę on chciał dorosnąć bowiem może wtedy zaczną go szanować.
Odrywając się od myśli spoglądnął na chłopca jeszcze raz i ściągnął mu kajdany i zmienił szatę na wygodniejszą. Na taką o jakiej on marzył. No cóż, pan chaosu potrafił też spełniać marzenia. Teraz chłopiec mógł poczuć iż ma wybór. Bez kajdan. Wygodnie ubrany.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyPią Paź 26, 2012 11:23 am

Wpatrywał się w jego twarz czekając na jakikolwiek rozkaz.Widząc że ten unika jego wzroku spuścił głowę niepocieszony.Bał się że już zrobił coś źle.Usiadł u jego nóg i czekał.Dostawszy mapę przyjrzał się jej dokładnie zapamiętując rozkład pomieszczeń.Jego psi węch zapamiętał zapach Pana,ażeby zawsze móc go znaleźć.Czekał cierpliwie na jego ruch siedząc niewzruszenie przy jego boku. Gdy w reszcie poczuł swobodę otrzepał się i podrapał za uchem w psim geście wystawiając język. Prychnął i schował mapę do kieszeni nowych spodni. Teraz,dzięki dobroci swego Pana miał na sobie czarne bojówki spięte paskiem i białą koszulę spod której widać było delikatny tors wilka.Przeciągnął się z zadowoleniem merdając ogonem i szczeknął cicho jak to miał w zwyczaju gdy był zadowolony.
Spojrzał ponownie na swego Pana zastanawiając się o czym myśli.
-Mogę coś dla ciebie zrobić Panie?-zapytał usłużnie patrząc w jego oczy nadstawiając ucha na nowe dźwięki w jego nowym domostwie. Był ciekawe jak tu jest i najchętniej wybiegł by zwiedzać nowe miejsca,jednak nauczony posłuszeństwa stał wiernie u boku swego Pana wyczekując na każde skinienie byle by umilić mu czas i spełnić każde żądanie.
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyPią Paź 26, 2012 11:42 am

Kaos spoglądnął na niego i uśmiechnął się mimowolnie. Teraz gdy uczynił to co miał do uczynienia obrócił się kierując w stronę wyjścia. Pragnął wypocząć i od tak oddalić się. Stanął przed wrotami które zostały mu otworzone. Obrócił nieznacznie głowę, pozostając swym ciałem w miejscu. Rzekł po chwili spokojnie.
-Pozwiedzaj, wybiegaj się... cokolwiek
To zdanie wypowiedział spokojnie. Tak jakby ktoś ograbił chłopca z uczuć bowiem nie było w nim nic. Nic prócz informacji zezwalającej wilczkowi na to co chciał. Można było wyczuć iż władca potrzebuje chwili dla siebie. Potrzebuje samotności by poukładać myśli; bądź pouczyć się.
"nie wiem kiedy wrócę, mam pracę"
Właśnie te słowa skierował do niego jako iż chciał poinformować by nie czekał na niego i by się zajął sobą. Jakby trafił na sale tronową to by mógł sobie znaleźć miejsce; a wówczas byłoby podarowane mu leże. Nie musiało być nawet chłopca by leże się pojawiło. Za dużą władzę miał. No cóż... był wszędzie i nigdzie zarazem. Był sprawcą tego co się działo na zewnątrz i wewnątrz jego królestwa.
Było jednak miejsce gdzie jego moc nie sięgała. Był to biegun, równoległy z jego światem gdzie władali zapomniani bogowie i inne duchy. Neutralny świat.

[z.t]
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyNie Gru 16, 2012 2:31 pm

Chłopiec pojawił się już na swym miejscu. Miejscu gdzie był najlepszy widok na ofiary gotowe do przetworzenia. Po jego bokach zostały podstawione wygodne fotele, by i oni delektowali się ów widokiem. Nieopodal zaczęli się ustawiać piękni mężczyźni, cudne anielskie istoty. Krwi najczystszej. Ich zapach mógł oszołomić zmysły nie jednego z degustatorów. Na ich malował się strach. Nie wiedzieli co ich może spotkać. Ta niewiedza wyrysowana na ich twarzach dodawała nieco smaczku. Zresztą nawet wampir sam nie wiedział co ich czeka i jak jego zmysły zostaną poruszone.
Nagle chłopiec spoglądnął dumnie przed siebie i wyciągnął swą dłoń by jeden z cieni podał mi kielich z posoką. Przewodnik mógł się zdziwić albowiem w kielichu było zamieszczone lekarstwo. Co się stało iż teraz tak "chętnie" i bez żadnego słowa je zażywał? Nikt nie mógł na to odpowiedzieć ... nawet on sam.
-rozłóżcie swe skrzydła... a może spotka was inny los niżeli to co ja wam przygotowałem.
Odparł spokojnie i upił łyka cieczy. Po jego wzroku nie było możliwe odgadnięcie jego myśli. Był taki beznamiętny. Jego twarz nie ujawniała żadnego uczucia gdy to anioły zaczęły prezentować przed nimi swe wdzięki. W tym samym czasie Kaos ruchem drugiej ręki posłał sługę by ten przygotował machinę. Nagle po akustycznym pomieszczeniu rozległ się zgrzyt i dźwięk jakby coś było nakręcane. Taki wielki zegar. Szczęk koła zębatego dodawał tu wiele tajemnicy. Na twarzach aniołów pojawił się strach a niektórzy jęknęli cicho z przejęcia. Te pomieszczenie mogło ujawnić nawet dźwięk oddechu czy też czasem bicia serca.
-wszystko zostało przygotowane... zapraszam do wyboru
Jego słowa były takie delikatne i tak pozbawione uczuć. Brzmiał jak ten sam mechanizm który został nakręcony.
Powrót do góry Go down
Yotsuda.

Yotsuda.


Liczba postów : 28
Join date : 10/12/2012
Age : 46
Skąd : Midgard.

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyPon Gru 17, 2012 10:40 pm

Przeniósł się razem z Przewodnikiem do Przetwórni Kaosa. Cóż, sama nazwa mu się podobała więc wiedział że miejsce w którym właśnie się znalazł będzie dobra zabawa. Pomyślał sobie, że przydałby mu się jakiś sługa do swych komnat więc może dziś jakiś Anioł zazna zaszczytu i zostanie jego sługą. Ale to nie było pewne, wszystko tak na prawdę było zależne od samego Kaosa. Czy zechce mu podarować jednego z nich. Rozejrzał się po pomieszczeniu, ah nawet ciekawie...klimatycznie. Spojrzał na Anioły a potem na nich. Zapach tych boskich stworzeń był tak słodki, tak czysty i przyjemny, że aż już miał ochotę pożreć ich. Ale panował nad sobą bo tego się nauczył i chciał tego.
-Kaosie, przydałby mi się sługa
Spojrzał na chłopaka znacznie, Kaos był rozumny więc Yotsuda wiedział iż ten zrozumie co ten ma na myśli. Po chwili jednak przeniósł swój wzrok na Anioły, były piękne...posiadali wspaniałe skrzydła...ale jednak, a nie ważne. Spojrzał się na nich wilkiem, niech się boją i wiedzą z kim mają do czynienia. Spojrzał na tego który miał największe skrzydła i najbielsze z twarzy był zniewieściały. To był ideał na jego sługę, ale albo przeżyje albo wykituje. Proste.
-tamten
Wskazał na przerażonego Anioła, był doprawdy wspaniałym okazem.
-spełnia moje wymogi
Westchnął od niechcenia.
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptySro Gru 19, 2012 12:15 pm

Nastała cisza. To było dziwne. Nawet nie było słychać oddechu tych przyszłych ofiar. Kaos obrócił głowę w stronę Przewodnika i spoglądnął na niego lecz spojrzenie wydawało się głębsze. Tak jakby tym jednym okiem wnikał w niego. Nagle spod jego ciała zaczęła się wydobywać Ciemność. Ciemność która oplątała czy też objęła swymi „ramionami” mężczyznę. Przewodnik nawet nie drgnął, zapewne wiedział co chłopiec planuje zrobić. Nie trudno było się domyślić iż ta Ciemność nie była Tą ZŁĄ.
Przewodnik zaczął powoli niknąć w ów Czerni. Gdy zniknął chłopiec spoglądnął na Jeźdźca to na anioła którego wybrał. Cofając Ciemność, cofnął też tą Ciszę i znów można było słyszeć słodki zapach strachu aniołów.
Kaos wyciągnął dłoń w stronę anioła i pstryknął palcami. To było coś magicznego bowiem w ułamku sekundy posiadł wiedzę kim ma być. Anielisty przełykając ślinę podszedł bliżej i padł pod stopy wampira. To mogło znaczyć tylko jedno; że Pan się zgodził i że ten oto tu płaszczący się przed nim, należy do niego.
Chłopiec spoglądnął na resztę aniołów i drgnięciem palców sprawił iż cienie naprowadziły resztę z nich pod dziwny spad.
-czy Twa istota pragnie spożyć wybrany element ciała… bądź upić krwi…
Zaczął spokojnie patrząc na wejście do machiny.
-mogły by się zmarnować trafiając do zbiornika
Skończył i uśmiechnął się złowieszczo. Po tym uśmiechu dawał znać iż ten zbiornik jest dla niego.

(Przewodnik wyjeżdża na święta więc poprosił o napisanie za niego czy też wywalenie go z tematu)
Powrót do góry Go down
Yotsuda.

Yotsuda.


Liczba postów : 28
Join date : 10/12/2012
Age : 46
Skąd : Midgard.

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Gru 20, 2012 1:06 am

(ok, rozumiem że zostaje jednak 'wykopany')

Spojrzał się to na Kaosa to na Przewodnika, zrozumiał że Przewodnik znika po tym jak zaczęła pochłaniać go Ciemność. Więc zostanie tu sam z tym młodzieńcem ? Cóż, nie przeszkadzało mu, może nawet uda mu się go lepiej poznać czym wcale nie wzgardzi. Obydwoje byli ciekawymi osobnikami, chociaż o tyle lepiej było że Przewodnik go rozumiał i niczego od niego nie wymagał. Mógłby po prostu spokojnie zyskać bardzo ważnego sojusznika a nawet przyjaciela...o ile jeszcze komukolwiek zaufa.
Swój wzrok znów przeniósł na Anioła, przypominał on mu jego dawnego sługę, tego które darował jakimś uczuciem ale jednak sam go zabił. Nie cierpiał zdrad a Anioł nie mając już nic do stracenia po prostu zdradził go z innym sługą i poniósł karę śmierci. Zrobił to w szale, nie myślał nad tym co będzie potem po prostu chciał się zemścić i nauczyć innych że Yotsudy nie mają prawa zdradzić...a teraz znów może go mieć. Blond-włosego Aniołka, te piękne złote wręcz nici sięgały mu do lędźwi a skrzydła miał najbielsze i najbardziej okazałe z nich wszystkich. Był po prostu wyjątkowy dla tego też było by szkoda by został zabity. A przynajmniej zostanie jego sługą i kochankiem. Znów kiwnął głową na znak podziękowania do Kaosa, jednak słowa 'dziękuję' nie przechodziły mu przez gardło. Wolał małe gesty, one też powinny go zadowolić.
-nie pogardziłbym jednym z nich w całości jako na pożywienie, jak widać jestem rosłym wampirem i taki jeden osobnik to zbyt mało ale jednak na tyle wiele bym się zaspokoił na jakiś krótki czas.
Uwielbiał ich białe nici, bowiem Anioły nie miały krwi lecz białe nici eteru których smak był niesamowity. To tak jakby skosztować raju.
Zerknął na resztę Aniołów, cóż...oni już nie byli tak ciekawi jak ten który siedział mu wiernie przy nogach a nawet tulił się do nich jakby w podzięce za uratowanie życia. Chyba na starość się zbyt hojny zrobił, no ale jak mówił...trzeba mieć się czym bawić.
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyPią Gru 21, 2012 10:08 am

Chłopiec wsłuchał się uważnie w słowa wampira... teraz jeźdźca. Zamknął swe oczy i posłał kolejną wiadomość w eter. Jego myśli były przesiąknięte czernią a na jego ustach pojawił się uśmiech, gdy to jego cieniste sługi podleciały do anioła. Nie minęła chwila jak omotały go całego i przeniosły do miejsca zamieszkania mężczyzny. Chłopiec miał ochotę na tylko jedną rzecz. Chciał zanurzyć się w tej lepkiej posoce srebrzystego światła. Chciał ją poczuć na sobie. Pytanie się rodziło czy nie zaszkodzi mu ona. Kaos wiedział iż sam ma w sobie tyle samo dobra co zła a "Ciemność"... to Ona powoduje iż zatraca się w mroku. Pragnął tym uczynkiem oczyścić swe ciało z Niej i wypłoszyć Ją. Planował to od dłuższego czasu. Chciał być sobą choć na chwilę a teraz... było to na wyciągnięcie ręki.
-Posiłek więc czeka u Ciebie...
Zaczął spokojnie lecz nie dało się ukryć tego wewnętrznego podekscytowania. Nie można było ukryć iż za chwilę ukaże mężczyźnie swą słabość i marzenie które spełni. Jednak coś w tej aurze było nie tak... to szczęście mieszało się z bólem. Bólem który był silniejszy niżeli i ona.
-...teraz racz zaspokoić część swych zmysłów.
Po tych słowach pierwszy anioł został wepchnięty do dziury a w ułamku sekundy rozniósł się dźwięk jego krzyku i innych panicznych odgłosów. Później tylko łamanie kości... i samo mielenie istoty. Machina jakoś dziwnie ... magicznie oddzielała włosy, pióra czy pył z kośćca. Widać było to po szklanych rurach. Wszystko miało swe miejsce. To samo widziały i anioły które trafiały powoli... bardzo powoli by w tak pięknym, akustycznym pomieszczeniu to zaczęło trafiać i do wampira i do samego Pana. Rodziło się pytanie... gdzie ta lśniąca posoka płynąca w jednej z rur trafiała.
Pomieszczenie już zostało wypełnione aromatem krwi i strachu.
-mam nadzieję iż zechcesz mi towarzyszyć przy zbiorniku.
To zdanie powiedział radośnie. No cóż... cieszył się lecz nagle spoważniał. Nagle przypomniało mu się iż był wampir... jeździec...który odszedł. Czyżby w chłopcu narodził się strach,. Tak... i teraz to on był bardziej wyczuwalny niż strach aniołów które szły na przemiał. Strach spowodowany wspomnieniami i niedowiedzionymi myślami.
Powrót do góry Go down
Yotsuda.

Yotsuda.


Liczba postów : 28
Join date : 10/12/2012
Age : 46
Skąd : Midgard.

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Gru 27, 2012 2:51 am

Było to dla niego ciekawe, że jednak znów może odzyskać to co stracił swoją własną głupotą. Ale gdy ktoś go zdenerwuje nerwy biorą górą i nie zastanawia się nad tym co robi, liczy się to by się zemścić i uspokoić swoje zmysły. Nigdy, ale to nigdy nie żałował swoich wyborów czy też rzeczy których robił. Było minęło, co się stało to się nie odstanie i nie powinno się zamartwiać tym co było...chociaż jemu to się wciąż zdarza. W szczególności jeżeli chodzi o jego brata, do końca swych dni będzie się obwiniać za to że go nie było przy nim w ten felerny dzień.
-dobrze, zapewne skorzystam gdy tylko wrócę.
Miał nadzieję, że przez ten czas Anioł nie będzie miał zamiaru uciekać. Nawet próbować...Strasznie tego nie lubił, powinien się cieszyć tym że Wampir uratował mu życie i być mu oddanym już na zawsze. Miał nadzieję, że był rozumny i nie zdenerwuje go jak jego były sługa. Zapewne jest inny i nic nie zrobi a Yotsuda zostanie spokojny i nie będzie musiał go karać bo może się to skończyć tragicznie.
Zauważył jak Anioły zostały wepchnięte do tej maszyny, przydała by mu się taka no ale zostanie jednak przy tradycyjnych sposobach. Zawsze były dobre i niezawodne, tak więc zostanie mu tylko patrzeć jak ta maszyna działa.Spojrzał się na chłopaka słysząc jego słowa. Czuł jego podnietę na samą myśl o Anielskiej krwi.
-Zostanę jeśli sobie tego życzysz
No tak, teraz będąc Jeźdźcem musiał być mu oddany i spełniać jego zachcianki. Ale nie przeszkadzało mu to, właściwie był ciekaw co knuje Kaos i sam z siebie chciał zostać. A nawet był zadowolony, że chłopak sam go poprosił o to. Miał teraz okazję przyjrzeć się bardziej temu stworzeniu, tego jaki jest i jakie ma zwyczaje. Poniekąd musiał się go nauczyć ale to nic. Poczuł powagę i mina Kaosa mówiła sama za siebie. Pozwolił sobie zbliżyć się do niego od tyłu.
-czy coś Cię gryzie ?
Szepnął mu do ucha spokojnie, pytanie nie było nachalne. Chciał jakoś pomóc mu, o ile by się dało. Chłopak mógł czuć jego zimny i ciężki oddech przy swoim uchu.
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyCzw Gru 27, 2012 11:27 am

Chłopiec tylko śledził kątem oka anioła który będąc posłusznym, odsunął się na odpowiednią odległość. Potem chłopiec tylko zamknął oczy. Tak w głębi siebie ucieszył się iż mężczyzna będzie mu towarzyszyć. Gdy tylko poczuł jego oddech uśmiechnął się mimowolnie. Nie chodziło tu o treść pytania, jakoby miało znaczyć zainteresowanie jego osobą... tylko to iż poczuł. Nie krępując się niczym... bowiem nic nie zyska ani też nie straci zaczął.
-jestem istotą która może poczuć tylko Jeźdźców... i przez to ich poznaje... i...
Tu przerwał bowiem pod jego powiekami przywołany został obraz tego pięknego mężczyzny, którego nazwał Jeźdźcem Śmierci. Nie chciał o tym myśleć. Starał się oddalić tą myśl. Czół jak Ciemność wewnątrz niego śmieje się z niego. Z tego iż ma tak żałosną powłokę. Aura wokół chłopca zmieniała się tak jakby on sam ze sobą walczył. Tak jakby Czyste zło Ciemnością zwane przewijało się z bardziej ludzkimi emocjami. To było niemożliwe do ogarnięcia. Ukazywało jednak jedną "małą" rzecz. Ten chłopak ma problem i to dość niemały jak dla niego tak i dla całego świata. Ta słaba powłoka trzyma w sobie siłę zniszczenia całego świata.
-...pomyliłem się
Dokończył i zaśmiał się żałośnie. Wiedział iż od nie może popełniać błędów. Nie on. Nie minęła chwila jak otworzył oczy i uśmiechnął się dziwnie radośnie. Ten maluch potrafił zmieniać maski jak rękawiczki. Przecież nie miał swej prawdziwej natury... bowiem była tylko ciemność. On był tylko JEJ skórą. Czasami się śmiał iż potrzebuje jakiegoś doskonałego psychoterapeuty by ogarnąć i uświadomić sobie iż jest Kimś a nie czymś. On tak naprawdę nie miał siebie i chyba to było to czego tu brakowało do przejęcia całkowicie kontroli nad Ciemnością z jakiej się składał.
-już pojemnik wypełniony...
Zaśmiał się stwierdzając i powstał. Miał nadzieję iż on też zażyje kąpieli. Nie odzywał się jednak. Nie chciał być jakiś... . Westchnął i uniósł dłoń tworząc portal na jego własny prywatny basenik.


(jak chcesz możesz tam zacząć pisać... tylko zapoznaj się z wyglądem -uśmiech-) [z.t]


Ostatnio zmieniony przez Kaos dnia Czw Sty 03, 2013 10:38 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Yotsuda.

Yotsuda.


Liczba postów : 28
Join date : 10/12/2012
Age : 46
Skąd : Midgard.

Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia EmptyWto Sty 01, 2013 8:17 pm

Skoro czuł jego oddech to z pewnością się nie pomylił, Yotsuda musiał być jeźdźcą. Bo żadnych sztuczek nie używał, nie wobec Kaosa bo stwierdził że nie ma co czarować. Tym razem pozwoli potoczyć się temu wszystkiemu tak jak los zechce, znudziło mu się bawienie wszystkim jak kukiełkami, sterowaniem życiem. Po prostu miał tego dość, teraz chciał czegoś nowego co by go potrafiło zaskoczyć.
-czujesz mnie ? czujesz ten dotyk ?
Przejechał nosem po jego szyi, jakby chciał poczuć jego zapach, zapach jego krwi i ciała. Uwielbiał się zapoznawać z tym, każdy był inny i każdy inaczej smakował anie ma co się oszukiwać, dla niego wszystko było chodzącym jedzeniem. Poczuł tą nieprzyjemną aurę, tego że chłopak sam ze sobą walczył. Znał to uczucie, chciał go uspokoić i może tylko dla tego przytulił go do siebie. Nie wiedział czy to coś da czy nie, nie znał Kaosa więc nie był pewien co mu pomaga. Ale ma jeszcze na to czas, na to by poznać jego naturę...w końcu nigdzie mu się nie śpieszy.
-nie pomyliłeś się, był jeźdźcą ale nie był godzien tego miana
Skoro uciekł zrzekając się tego był tchórzem i niczym innym, nie był wart tego miana. Bał się ? Może, może obawiał się, że nie da rady stawić czoła takiemu wyzwaniu. Zresztą go tam wiedział, nawet nie znał tamtego jeźdźcy. Ale on z pewnością nie ucieknie i nie zrzeknie się tego tytułu bo właśnie jego życie nabierało sens. Stał się w końcu potrzebny na tym zasranym świecie.
Puścił chłopaka, w końcu nie będzie tak całą wieczność trzymać go w objęciach.
-więc chodźmy, za nim krew straci na cieple
Kąpanie się w zimnej krwi to nie zbyt duża przyjemność, lepiej było kąpać się w ciepłej i przyjemnej krwi. Z przyjemnością zażyłby takiej kąpieli ale nie będzie go o to prosić, i tak już dużo dostał od Kaosa.

[z.t]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Przetwórnia Empty
PisanieTemat: Re: Przetwórnia   Przetwórnia Empty

Powrót do góry Go down
 
Przetwórnia
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Oddaj swe zmysły Chaosowi... :: Świat Chaosu :: Domek Letniskowy-
Skocz do: