Oddaj swe zmysły Chaosowi...
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Wstąp do Nas a sam Chaos umili Ci czas
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Pokój pod numerem 4

Go down 
4 posters
AutorWiadomość
Przewodnik
Admin
Przewodnik


Liczba postów : 61
Join date : 17/10/2012
Age : 31
Skąd : Jestem tym kto jest wszędzie

Pokój pod numerem 4 Empty
PisanieTemat: Pokój pod numerem 4   Pokój pod numerem 4 EmptySob Paź 20, 2012 7:34 am

W sumie najczęściej mijana część całej karczmy. Dlaczego, ponieważ ów liczba w pewien sposób reprezentuje Chaosa... a dokładniej Kaosa. Więc jeżeli ktoś tam przebywał to zapewne jeden z jego wyznawców. Pokój mimo wszystko lepiej wyglądający od reszty, no cóż. By mieć spokój i pewność że i te istoty, szaleńcze, nie pomyślą by zawładnąć dla swego boga tą neutralną częścią, małą, świata.
Powrót do góry Go down
https://smak-chaosu.forumpolish.com
Uriel

Uriel


Liczba postów : 30
Join date : 20/10/2012

Pokój pod numerem 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój pod numerem 4   Pokój pod numerem 4 EmptySob Gru 08, 2012 4:16 pm

Anioł zachwycony dostojnością chłopca zastanawiał się nad tym cóż z niego za istota. Nie było jej czuć choć dotykał go prowadząc. Trzymał go za dłoń jak i drugą ręką obejmował w pasie. Pojmował że postać jest niczym cień, choć materialna, jej żywiołem jest ciemność i groza, której zbytnio nie znał. On był w końcu tym który rozpraszał mrok i zastępował go światłem. Szedł w milczeniu przez korytarz prowadzący do pokoju, który był inny niż wszystkie. Wiedział też, że ów pokój może być tylko otwarty przez magię. Kiedyś już próbował się tam dostać. Jednakże została po nim jedynie smuga na drzwiach widoczna jak rysa, było to od płomieni anioła. Uriel zaczął się gorączkowo zastanawiać, czy tym razem drzwi otworzą się gdy złapie za klamkę i ją przekręci.
-"Oby się otworzyły".- powiedział do siebie w swym umyśle łapiąc za klamkę drzwi i ją przekręcając. Wrota zaskrzypiały i otworzyły się ukazując pięknie wykończony duży pokój, a nie jakąś klitkę z połamanym łóżkiem jak reszta pokoi. Tapeta która znajdowała się na ścianach była freskami przedstawiającymi dzieje chaosu, Czerwony dywan pokrywał parkiet w dużej mierze, na środku stał stół z ozdobnymi wykończeniami a na około niego był poustawiane krzesła z czarnym obiciem i wykończeniami podobnymi do tych ze stołu. Na stole stały dwa złote świeczniki w których paliło się po pięć świec. Natomiast przy dwóch krzesłach pojawiły się wraz z ich wejściem do pokoju, dwa kielichy.
- Panie.. zapraszam.- powiedział głosem który pobrzmiewał, oczy wyrażały zaraz pożądanie. Zdjął swój płaszcz ukazując swe skrzydła. Puszczając przed tym swego towarzysza. Powiesił ów płaszcz na wieszaku, a potem poprowadził z godnością Pana Chaosu do stołu odsuwając mu jedno z krzeseł tak by mógł usiąść. Sam zasiadł po drugiej stronie stołu. Panowała tu cisza.
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Pokój pod numerem 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój pod numerem 4   Pokój pod numerem 4 EmptySob Gru 08, 2012 8:10 pm

Chłopiec zgadzając się nie miał żadnej świadomości w tym, co może go czekać. Co jak co lecz nie zdążył się wyuczyć zdolności przewidywania. Jedno co zawsze przewidywał, było to kataklizmami, jakie tak naprawdę powodował. Szedł spokojnie, bez żadnego oznaki życia. Przeto nie miał serca jak i "oddechu". Nie czuł mężczyzny jak i samego siebie. Można było się spodziewać co czuje on wewnątrz gdy nie dane jest mu poczuć. Na "szczęście" Kaos nie był także świadom tego co traci. Trwał tak sobie w tej swej słodkiej nieświadomości... chociaż prędzej można było wytłumaczyć ten stan lenistwem i uciekaniem z lekcji.
Nawet nie zauważył gdy to weszli do środka. Przez cały czas szufladkował myśli, pragnąc je poukładać. Ocknął się wówczas gdy to usłyszał jego głos. Spoglądnął na niego lecz tak naprawdę nie obchodziła go sylwetka mężczyzny, ani to kim tak naprawdę jest. Miał za to bardzo dobrą pamięć. Pamiętał ich pierwsze spotkanie. Dokładnie mógł przywołać ów obraz. Tą ciecz Ciemnością zwaną i siebie samego jak drażnił się z nim "namiętnie".
Podszedł i zasiadł na krześle. Spoglądnął mu głęboko w oczy i spytał nie kryjąc ciekawości.
-dlaczego do mnie podszedłeś...
Przerwał i spoglądnął na swą dłoń w której wciąż dzierżył bukłak tak to cenionej cieczy. Uśmiechnął się z przekąsem i postawił go na stole.
-czyżby o to właśnie ci chodziło
Powstał i nalał mu wina. Nawet nie był ciekaw jego reakcji. Bardziej dziwiło go to dlaczego jest tak uprzejmy. Pragnął uciec tylko nie wiedział jeszcze dokładnie od czego. Tylko westchnął głęboko i jakoś nie mogąc znaleźć sobie miejsca podszedł do wielkiej okiennicy i przejechał dłonią po parapecie. Spoglądnął w dal lecz obraz który widział wychodził poza granice ów przestrzeni. Starał się odnaleźć tych którzy mieli by go chronić i walczyć z jego imieniem na ustach. Zaprzestał bowiem znów w jego głowie pojawił się ten obraz. Obraz tego jak ciemność spowiła wampira a on. On tylko miał na to patrzeć godząc się z błędem.
Powrót do góry Go down
Uriel

Uriel


Liczba postów : 30
Join date : 20/10/2012

Pokój pod numerem 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój pod numerem 4   Pokój pod numerem 4 EmptyNie Gru 09, 2012 12:39 pm

Anioł niestety nie chciał pamiętać zdarzeń z ubiegłych stuleci. Miał wielu kochanków wiele miłosnych przeżyć jak i bitewnych. Także nie pamiętał ich pierwszego spotkania. Bo nie chciał wtedy mu się tak spodobał ale gdzie światłość do mroku. Przecież to przeciwieństwa. Wiadomo że się przyciągają a mimo to wtedy mrok pochłonął także jego kamrata. Patrzył na chłopca siedząc przed nim. Zastanawiał się nad nim skąd ta siła? Skąd on się wziął i jak powstał. Bo raczej zrodzonym być nie mógł. Sam powstał przeciecz z wulkanicznych płomieni i gniewu bożego.
-Dlaczego podszedłem?- powtórzył pytanie chłopca. Sam zastanawiał się czemu to zrobił szukał adekwatnego wytłumaczenia. - Cóż może dlatego że siedziałeś samotnie, wyglądasz na bardzo młodą osobę, a wino które kupiłeś było najdroższe. Zaciekawiła mnie więc twoja osoba pod względem twego charakteru i tym jaką istotą jesteś. Panie Chaosu.- mówił naturalnym tonem choć ostatnie dwa słowa obniżył i powiedział grubszym tonem by zabrzmiały z szacunkiem. Nie chciał bowiem w jakiś sposób urazić towarzysza dzisiejszego ponurego dnia. Nie miał ochoty na to by bronić się, by walczyć. Chciał i potrzebował spokoju. Ostatnimi czasy przecież tyle musiał zrobić. Musiał zabijać. Nie lubił tego. Kiedy zorientował się że ten nalewał mu wina wrócił do rzeczywistości która go właśnie otaczała. Do samej istoty chaosu. Jak tylko przetrawił to co do niego powiedział uśmiechnął się delikatnie.
-Nie nie chodziło mi tylko o wino. Fakt że mnie na nie nie stać, aczkolwiek skorzystam z twej hojności i będę się delektować tym jednym kieliszkiem. - Poczuł się nieco urażony tym, że Chaos sądził że zależy mu tylko na trunku. Tak ni było choć owszem chciał się napić czegoś wytwornego. Wziął kielich w szczupłą dłoń upił łyk i podążył wzrokiem za ruchami chłopca. Patrzył na niego z podziwem jego dostojności.
- Panie czemu taki jesteś smutny, taki się wydajesz. Cichy, chcący uciec od czegoś.- przemówił czułym głosem. Chciał się stać przyjacielem ni wrogiem. Był uprzejmy bo chciał taki być. Nie był prowokowany, wiec nie miał też powodu do bycia zgryźliwym.
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Pokój pod numerem 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój pod numerem 4   Pokój pod numerem 4 EmptyNie Gru 09, 2012 1:18 pm

Chłopiec delektował się każdym z tych słów. Ton mężczyzny przeszywał jego umysł. Chciał się wsłuchać by już nie czuć tego co teraz czół. Zresztą każdy sposób jest dobry na oddalenie się od tego kim się jest i tego kim go widzą i kim ma być. Za wiele obowiązków przechodzi przez jego palce. Już by zapomniał całkiem iż jest dzieckiem które potrafi się zabawić czyimś kosztem. Teraz daleko mu było do tego. Teraz spoglądał przez taflę szkła na świat który tak naprawdę był jego.
Słysząc jego odpowiedź dlaczego podszedł tylko mimowolnie uśmiechnął się pod nosem. Gdy znów uśmiech go opuścił, obrócił się w stronę mężczyzny i zasiadł na szerokim parapecie. Oparł się umieszczając dłonie wzdłuż tułowia i kładąc je w taki sposób by wytworzyć cienistą barierę. Barierę która zezwalała mu normalnie siadać a nie przenikać.
Kaos westchnął cicho i przemieścił wzrok po mężczyźnie idąc od stup aż przez tors do twarzy. Zatrzymał się przy oczach i już przy nich został. Nie wgłębiał się w niego... nie czuł takiej potrzeby. Ten mężczyzna był mu obcy i tak miało pozostać. Teraz nie był tego pewien. Teraz... nie wierzył sam sobie i swym zmysłom, których nie miał tak wiele.
-smutek...
Powtórzył cicho sam nie wiedząc do końca czym tak właściwie on jest. Mało się uczył. Zbyt mało. Jak już miało być o uczuciach to uciekał mówiąc iż Pan Chaosu nie potrzebuje wiedzy o takich rzeczach. Teraz by się ona mu przydała. Tak myślał.
-...nie wiem czy się smucę...
Odparł zgodnie z prawdą po chwili dodając.
-wiem jednak to iż uczyniłem coś czego czynić mi nie wolno.
Gdy skończył zdanie uśmiechnął się nieznacznie. Mógł popełniać błędy. Wiedział iż każdy je popełnia lecz nie każdy powinien... i nie każdy ma prawo gdy toczy się o taką stawkę. Stawkę życia chłopca a także istnienie całego świata. Pewnie nie jest takie ważne jak nauczyciel się nie zgłasza. Zapewne coś bardzo ważnego go zatrzymało i naprawdę nie może się pojawić. Chłopiec w pewnym momencie poczuł coś w rodzaju ulgi. Miał przeczucie że by się pojawił jakby tylko mógł. Cieszył się iż coś go zatrzymało. Minęła go kolejna lekcja i surowe słowa.
Powrót do góry Go down
Uriel

Uriel


Liczba postów : 30
Join date : 20/10/2012

Pokój pod numerem 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój pod numerem 4   Pokój pod numerem 4 EmptyNie Gru 09, 2012 2:32 pm

Nawiązał z nim kontakt wzrokowy, lecz po chwili odwrócił swe spojrzenie przez nieczyste myśli. Wstał i przeszedł się po pokoju dookoła stołu. Patrzył na freski na ścianach.
- Wojny, zniszczenie, katastrofy.. chaos.- mówił cicho. Spojrzał na chłopca siedzącego na parapecie. Przejechał ręką po ścianie widząc siebie i ich spotkanie kiedy zginał jego towarzysz. Ogarniało to wspomnienie złość. Panował nad nią lecz serce krwawiło.
-Panie.. - powiedział czule idąc po woli do chłopca siedzącego na parapecie.
- Nie znanie wielu uczuć jest przygnębiające dla osoby patrzącej. Tyle jest doznań. Niekoniecznie tych złych.- dotknął delikatną ręką jego policzka, oczywiście nie poczuł go. W oczach pojawiła się chęć nauczenia go wielu rzeczy.-Chciałbym poczuć twoją skórę, jej delikatność, bądź szorstkość. - mówił z rozmarzeniem, a jego głos był, a raczej stał się wręcz uwodzicielski.
-Czego nie wolno robić tak pięknemu i tajemniczemu stworzeniu?- zapytał patrząc mu w oczy. Ciekawiło go to. Zapominał o ostrożności przy innej rasy stworzeniach. To jednak nie było to samo. To był wyjątek. Tłumaczył sobie. Nie rozumiał czemu takiej osobie tak ulegał. Czemu o nią zabiegał? Sam nie wiedział. Chciał poznać odpowiedź w pierwszej chwili lecz później odpuścił. Puścił policzki chłopca opamiętując się, wychodząc z transu. Cofnął się o wa kroki i spojrzał w podłogę niczym przepaść. Czuł się sfrustrowany, a jego mina stała się poważna.
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Pokój pod numerem 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój pod numerem 4   Pokój pod numerem 4 EmptyNie Gru 09, 2012 3:29 pm

Kaos spoglądał w stronę mężczyzny gdy tren wodził dłonią po freskach przedstawiających jego czyny. Milczał bowiem kto by potrzebował tej wiedzy. Wiedzy iż wszystko to jego historia. "Jego" podboje i wszystkie czyny. Kaos po chwili wyczuł te uczucie co targało aniołem. Może i nie rozumiał tego lecz jak nikt inny potrafił to wyczuć. Potrafił wyczuć to co siedzi głębiej, niżeli rysy na twarzy. Chłopiec siedział spokojnie. Nie widział powodu by drgnąć gdy ten widocznie przejechał dłonią mu po policzku. Nie czół dotyku lecz wyczuł drżenie jego materii która wręcz mówiła mu, iż on chce poczuć jego skórę. Później dotarły do niego te słowa. To śmieszne iż słyszy coś przed wypowiedzeniem słów. Nigdy nie pytał nigdy nie starał się pojąc swych zdolności.
Pytanie jakie padło wywołało na jego twarzy powagę i skupienie. Nie wiedział czy może sobie pozwolić na to by powiedzieć mu o tym co go gnębi. Teraz prowadził walkę sam ze sobą. Jego myśli przybrały na sile a pragnienie samotności i odizolowania wezbrało w jego umyśle. W pewnej chwili przestało mu zależeć na tym czy uczyni dobrze czy źle. Chciał być szczery. Przecież lubił być taki. Lubił Prawdę bowiem była zabawniejsza niżeli kłamstwo. Powodowała zawsze szczere doznania.
-Sytuacja jest zbyt poważna na popełnienie błędu lecz ja go popełniłem.
Przyznał szczerze. Przecież nie był zdolny do kłamstwa choć można było odebrać mylne wrażenie iż chaos musi być zły i może kłamać ile chce. Chłopiec uważał iż jego prawda jest uznana za kłamstwo i jest tym kłamstwem.
-myślałem iż znalazłem jeźdźca... czułem go...
Odpowiedział spokojnie lecz w jego głosie coś się skrywało. Coś na wzór skrajnych uczuć... których nie posiadał. Jego twarz też nic nie ukazywała. Była tam tylko obojętność.
Powrót do góry Go down
Yotsuda.

Yotsuda.


Liczba postów : 28
Join date : 10/12/2012
Age : 46
Skąd : Midgard.

Pokój pod numerem 4 Empty
PisanieTemat: Pokój nr 4   Pokój pod numerem 4 EmptySro Gru 12, 2012 11:05 pm

Dopiero co przybył do owej krainy. Nie spotkał tu zbyt wiele istot, a przynajmniej nikogo kto by zdążył zainteresować go. Zresztą, gustował jedynie w Aniołach bo jego podły charakter czerpał przyjemność z krzywdzenia tych stworzeń. Nie interesowało go to, że były to stworzenia boskie, że najważniejsza była dla nich ich świętość ciała i umysłu. Dla niego to były słabości tych stworzeń które z przyjemnością wykorzystywał i odbierał je im. Gdy urządził swe komnaty które razem były jak jeden wielki dom. Nie zajęło mu to dużo czasu, znał się na magii. Żył już tak długo, że zdążył ogarnąć większość sztuczek dzięki czemu urządzenie się zajęło mu nie całe 20 minut. Nie spodziewał się gości a nawet jeśli to długo by u niego nie zabalowali. Raczej nie słynął z gościnności i uprzejmości, jeżeli ktokolwiek by chciał posiedzieć u niego musiałby doprawdy zaciekawić go sobą o co było na prawdę trudno. Był snobem o zbyt wysokiej samoocenie i cenił tylko siebie. Nie mając co robić w prawdzie postanowił wyjść, przejść się. Chciał zapoznać się z miejscowością, warto wiedzieć gdzie co jest gdyby się chciało znaleźć swe ofiary. Ubrany w długi skórzany płaszcz, obcisłe spodnie z mocnego materiału i buty na niższym obcasie. Panowała zima w ów krainie lecz nie było mu zimno, a nawet wielbił tę porę roku gdzie wszystko obumierało i był tylko mróz który rządził. Wstąpił do karczmy, żywej duszy w niej nie było...no może tylko barman który właściwie spał. Podszedł do niego i z otwartej dłoni uderzył go w twarz. Ten jak poparzony spadł z krzesła i zaczął się zastanawiać co się dzieje. Yotsuda jedynie zamówił czystą wódkę, o tak. Tęsknił za jej smakiem, w końcu coś porządnego. Nie czekał dłużej, zapłacił i ruszył schodami na górę. Gdy już tam był poczuł woń Anioła, tego zapachu nigdy się nie da zapomnieć. Nie miał żadnych pohamowań i po prostu wszedł do pokoju z numerem 4. Zauważył tam Anioła, niestety to nie był ten czysty i niewinny lecz Upadły więc nic tu po nim, owszem był sobie może tam jeszcze jeden osobnik ale cóż...praktycznie nie zwrócił na niego uwagi. Jak szybko otworzył drzwi tak szybko je zamknął i wrócił do barmana, jeszcze trochę wódki i wróci do komnaty. Tu nie było co robić, zresztą tak jak w innych częściach tego świata a skoro został tu już przyjęty i miał swoje włości...to czego chcieć więcej ?
Powrót do góry Go down
Kaos

Kaos


Liczba postów : 96
Join date : 18/10/2012
Age : 36
Skąd : Ktokolwiek byłby ze Mną, nie jest zbytnio Mną, ni wystarczająco samym sobą...

Pokój pod numerem 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój pod numerem 4   Pokój pod numerem 4 EmptyCzw Gru 13, 2012 10:32 am

Chłopiec obrócił się nim mężczyzna otworzył drzwi. Spoglądnął na jego postać. Ogarnęło go wówczas dziwne uczucie a Ciemność sama chciała się z niego wydostać. Pamiętał ten stan lecz tera nie zawierzał mu tak jak za pierwszym razem.
-Wojna…
Wyszeptał puszczając ów słowa w przestrzeń. Już zapomniał o Aniele. Już nie liczyło się dla niego nic. Ten obraz jeszcze bardziej go dobił. Potrzebował jak nigdy przewodnika. Potrzebował jego tonu głosu i jego spokoju. Chciał przywołać lekarstwo lecz Ciemność mu uniemożliwiała. Uriel mógł widzieć jak czarna posoka zaczęła z niego wyciekać. Przepaska nie mogła już wszystkiego zatrzymać. Jego aura która była przeszyta ciemnością wzmocniła się. Kaos Niue mógł w tym stanie zostać w tym miejscu. Wybiegł z pokoju nie myśląc się zatrzymywać. W jego głowie panował mętlik a ciało powoli zaczęło odmawiać posłuszeństwa. Nogi stawały się miękkie jak u kukiełki. Musiał jeszcze przejść przez gospodę by ze spokojem wyjść z tego miejsca i powrócić do domu. Nie widział tego wszystkiego w jasnych barwach. Potrzebował pomocy lecz nawet jeśli ten mężczyzna okazałby się jeźdźcem to wyczuwając jego charakter nie podarowałby mu pomocnej dłoni.
-o czym ja myślę
Warknął na siebie i podparł się o ścianę. Przecież Oni muszę … powinni… chcą. Zatrzymał się w połowie drogi i wytarł usta swe z posoki która magnetyzowała swym aromatem. Na szczęście jego aura była odpychająca więc nic mu nie groziło.

[z.t]
Powrót do góry Go down
Yotsuda.

Yotsuda.


Liczba postów : 28
Join date : 10/12/2012
Age : 46
Skąd : Midgard.

Pokój pod numerem 4 Empty
PisanieTemat: Pokój nr 4   Pokój pod numerem 4 EmptyCzw Gru 13, 2012 3:37 pm

Nie był tym typem osobnika który się przyglądał wszystkim, spojrzał raz i tyle mu starczyło. Chociaż mógł na tym wiele tracić ale nie żałował, wiedział że jeśli ktoś ma go zainteresować to będzie to od razu, za pierwszym spojrzeniem. Było to trochę idiotyczne bo nie każdego można poznać od razu ale on uważał co innego. Był starym wampirem przez co ciężko mu zmienić swe poglądy i przyznać się czasem do błędów. Przecież jest nieomylny i idealny wręcz.
Właśnie dokańczał pić wódkę gdy właśnie usłyszał jak ktoś schodzi po schodach, szło mu ciężko. Poczuł też dziwną woń, nie potrafił jej określić ale skądś ją znał. Tylko skąd ? Już nie pamiętał nawet. Spojrzał się kątem oka i zauważył tego samego chłopaka który siedział wcześniej w tamtym pokoju. W sumie nigdy wcześniej nie widział takiego stworzenia, ciemna aura aż biła od niego. Kiepsko to wyglądało, co lepsze...po co tu szedł ? Może wygarnąć Yotsudzie, że nie powiedział nawet dzień dobry ani do widzenia. Już się go nie jeden raz o to czepiali, ale jak weszło z lewej tak z prawej wyszło. Wrócił do swojej wódki by ją dopić ale usłyszał całkiem cichy trzask i spojrzał za siebie. To ten chłopak, tak jakby zasłabł nie wiedział ale był otoczony ciemną powłoką, tak jakby chciał się w niej zamknąć. Bardzo ciekawe zjawisko i umiejętności, aż chciał się dowiedzieć co to za sztuczki i tylko dla tego w sumie postanowił się przebić przez tą powłokę. Kiedy tylko jej dotknął już poczuł ból w całej dłoni. Nie obejdzie się bez magii. Skorzystał z kilku zaklęć z Czarnej Księgi przebił się przez powłokę łapiąc chłopaka i biorąc go na ręce. Ból nie przechodził a robił się co raz gorszy. Wyszedł z karczmy kierując się w stronę swych komnat.

Temat zakończony.
Powrót do góry Go down
Uriel

Uriel


Liczba postów : 30
Join date : 20/10/2012

Pokój pod numerem 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój pod numerem 4   Pokój pod numerem 4 EmptyPią Sty 04, 2013 5:37 pm

Opuścił ich w ciszy.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Pokój pod numerem 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój pod numerem 4   Pokój pod numerem 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Pokój pod numerem 4
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Oddaj swe zmysły Chaosowi... :: Strefa Neutralna :: Karczma :: Pokoje-
Skocz do: