Pobawmy się: 10(0) stworków.

Tak, to zero w nawiasie to zero okresowe.
Myślę, że każdy zna tę grę, ale... w tej zabawie chodzi o to, żeby zabić stworki. Na różnych stronach są to chomiki, myszy itd, tutaj będą po prostu małe stworki. Piszemy po kolei, jak ginie każdy kolejny stworek, czy coś mu się przytrafiło, czy umarł przez głupotę... jak kto woli. Zabijamy je sobie, ot tak, dla zabawy.

1-wszy stworek rzucił się pod nadjeżdżający pociąg.

2 stworek obejrzał "the ring"

Trzeciego stworka spalono na stosie. O.o

Czwarty miał zwyczajnego pecha - utopił się w filiżance herbaty.~

Piąty zobaczył Satana nago <spierdziela jak najdalej>

Szósty został podeptany przez spierdzielającego Sicariusa. m(_ _)m

Siódmego wystrzeliłem z procy.

Zaś ósmy skończył jako mój obiad. Ah, szaszłyk.~

Dziewiątego dałem Rinowi i słuch o nim zaginął...

dziesiątego zjadł Kaos

Jedenasty się utopił.

Dwunasty stanął na drodze Hitman'a.

Trzynasty opił się tokaju.

Czternasty spadł z klifu przerażony piorunami.

Piętnasty spłonął w ogniu Góry Przeznaczenia.

Szesnasty dostał Avadą.

Siedemnasty grał w piłkę z małym Irakijczykiem. Piłka wypadła na ulicę a oni pobiegli obaj próbując ją schwytać, lecz zza zakrętu wyjechał amerykański konwój..

Osiemnasty umarł, bo dr. House stwierdził, że ten przypadek jest nie dla niego (mylił się).

Dziewiętnasty słyszał głosy, te zaś kazały mu skoczyć z dachu.

Dwudziesty nie przeżył lekcji francuskiego z moją profesorką od tegoż przedmiotu x)

Dwudziesty Pierwszy poległ ze śmiechu obserwując konającą Dwudziestkę.

Dwudziestego drugiego ubił Dundersztyc... Czy jakoś tak xd

Dwudziestego Trzeciego zjadłem przed chwilą w sosie słodko - kwaśnym. XD

Dwudziestego czwartego zamordowałem w chwili złości na to, że matka non stop mnie woła.

Dwudziestego Piątego wpierdzielił Miko.